Autor |
Wiadomość |
K |
Wysłany: Wto 20:58, 22 Cze 2010 Temat postu: Inwokacja Ducha |
|
Przywoływanie ducha, czyli fachowo inwokowanie polego mniej lub bardziej bezpośrednio (przynajmniej dla egzorcysty) na wiązaniu ducha (zaklęciem lub symbolem), więc z własnej woli nie ma co liczyć by się zjawił. Jeśli jednak ktoś chciałby przywoływać ducha, prosząc go, by łaskawie się zjawił, to będę z tego faktu bardzo szczęśliwy. Niech się dzieci w moim wieku (gimnazjum) nie paprają takimi sprawami. Pomijając grzeszność tego faktu, jeśli ktoś szuka na jakichkolwiek forach takich informacji, jest poważnie niepoważny.
I jakby potem ktoś o to pytał - wiedzę zdobyłem z Grimoirum Verum i Clovis Salomonis.
I da się rozbierdolić, za co z urzędu lecisz do piekła, więc nie polecam. Jakby komuś bardzo zależało, może ducha zamknąć w miedzianym naczyniu i zapieczętować. Albo po prostu sprowadzić księdza egzorcystę. |
|
|
Łasic |
Wysłany: Wto 11:24, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
Da się rozpierdolić i można np. pozamykać części duszy w przedmiotach:) |
|
|
Mati |
Wysłany: Pią 15:36, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
Kopnij się w głowę idioto, tak, duszę da się rozpierdolić, tak samo jak można człowieka rozpierdolić, tylko trzeba umieć, ty mało inteligentny człowieku |
|
|
Ehhhhh |
Wysłany: Wto 13:55, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
Jak to, dusze da się rozpierdolić na milion nic nie znaczących, nic nie czujących, myślących kawałków ? Moim zdaniem to nie możliwe ale waszym ? Jak co po co ? Zal pl ? Lol ? ? ???? Zabić, co by było z tymi kawałkami ?? co wy gadacie lol ? |
|
|
Gabb |
Wysłany: Wto 0:14, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
dobra. ja tez znam te dusze i tez o tym wiesz. a jakby ta dusza trafila na ciebie w ktoryms tam z wczesniejszych zyc kiedy nie byla tak dobra i chciala cie zabic, to gdybys umial sie obronic to nie zabilbys jej?
zreszta nie wiem na co to jest przyklad...? |
|
|
San-Ki. |
Wysłany: Wto 0:06, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
Swoja drogą znam jedną dusze która zabijała ludzi z powodów osobistych a w którymś tam kolejnym życiu został kimś kto dawał wielki przykład miłości. |
|
|
Gabb |
Wysłany: Wto 0:03, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
Ech Sanki...
Po pierwsze, skoro już zwracasz się z tym m.in. do mnie, to:
Ja tu się ani słowem nie wypowiedziałem o śmierci, karze śmierci, losach duszy po śmierci itd. Więc nie wiem po co mi mówisz, to co de facto wiem. I Ty wiesz, że ja wiem Jedyne co mówiłem to to i owo o duchach, z czego pytanie o czyściec było nie na serio, a tym bardziej wypowiedź o zajebaniu niemiłego ducha, pod którą napisałem, że specjalnie niski poziom wypowiedzi, zatem też nie była całkiem na poważnie.
Inna sprawa, że "zajebanie natrętnego ducha" w przypadku mojej wypowiedzi można rozpatrzeć jedynie z punktu widzenia "Bogu ducha winnej" i niezłej ezoterycznie osoby, której duch się uczepił i srogo uprzykrza życie. Wtedy, mam wrażenie, że taka osoba będzie miała głęboko w dupie bóle i cierpienia ducha, którego gdzieś zamknie czy rozwali. Pech ducha.
Ale skoro już napisałeś: Co do opisanej sytuacji i wyboru: śmierć czy kara, ale za to życie?
Jakby karą był wynik tortur- np. sparaliżowanie połowy ciała, rozwalenie psychiki itd? to zastanowiłbym się nad śmiercią. Ale taki przykłąd nie ma sensu, bo :
1- nie trafia się wybór: śmierć, albo tortury i wolność (wybór, w sensie 100% pewności, że jak to wybierzesz, to NA PEWNO cię uwolnią i NA PEWNO przy torturach Cię nie zabiją). to nie wybór a jedynie "szansa" i to niewielka.
2- Człowiek zawsze dąży do tego żeby przeżyć, to instynkt. Więc nawet wiedząc mnóstwo o tym co potem po smierci, jak będzie i znając kogoś stamtąd pewnie wolałbym żyć.
A zakładajac śmierć? Widzisz, nie wiem, i Ty chyba też nie wiesz w 100% na jakiej zasadzie dusze osób zmarłych nagle/tragicznie przywiązuję się do danych miejsc. Ale podejrzewam, że kwestia jest tutaj dużego cierpienia, niechęci odejścia ze świata, zabicia "mnie" wbrew mojej woli, związku z danym miejscem- przykłąd Auschwitz, np. wybito tu też całą moją rodzinę, bliskich itd. generalnie nagle obcięta chęc i wola życia, związana też z danym miejscem, w którym zostaje mnóśtwo bólu i cierpienia.
A jeśli jak mówisz, wiem plus minus co jest dalej, sam mam wybrać: ''jeśli mam cierpieć, zabijcie mnie'', tzn. że sam jestem jakoś na to gotowy, nie odbywa się to zabójstwo z moim sprzeciwem, nie wiąże się z cierpieniem utraty życia fizycznego, tylko z cierpieniem czysto fizycznym tzn bolem- umiera ciało. Zatem- niekoniecznie od razu przywiąże mnie to do danego miejsca jako straszącego i zrzędliwego ducha. Prędzej już bym taką sytuację do eutanazji porownal. a gdzie dusza konczy po eutanazji tego nie wiem.
Zresztą, tak w ogóle mowa była o tym, co napisała post wyżej łasic. Ale zacząłeś nowy temat
P.S- Równowaga musi być, jasne, wszystko się na tym opiera. I kutasy są potrzebne, jasne. Ale jak potrzebny kutas zadręcza mnie, a ja, załóżmy potrafię siego pozbyć (i pamiętaj, że mówiłem i mówię o duchu). To wolę zachwiać równowagą posyłając kutasa w pizdu () niż, żeby duszek kutas jakimś dużym wysiłkiem zdołał, np. przenieść mi do pokoju małego, ale jadowitego pajączka, i żeby duszek zachwiał równowagą posyłając mnie w pizdu. xP |
|
|
Łasic |
Wysłany: Pon 23:37, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
Ale ja mowiłam o sytuacjach, gdy na karę śmierci skazuje się nie tą osobę, co trzeba. To była taki przykład na sądach ludzkich. Nikt nie jest nieomylny, prawda? |
|
|
San-Ki. |
Wysłany: Pon 23:25, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
A pomyśl sobie Mati i Gab że na przykłąd codziennie grozi wam śmierć czy to przez jakiś wypadek czy np bylibyście na wojnie ocierając sie codziennie o śmierć, czy gdybyście trafili do niewoli wolelibyście zginąć czy np poniesć kare i mieć szansę na przeżycie? czy bylibyście tak totalnie pewni co sie z wami stanie po śmierci, myśląc o tym że tracicie to wszystko co tutaj macie, i co was otacza. Tymbardzie jze ludzie w duzej mieże nie wierzą a nawet nie myślą o tym co ich spotka po śmierci. No wy oczywiscie powiecie że tak tak wiem no przecierz stane sie sobie duszkiem. tylko zauważcie to że umierając w jakimś zapiździałym miejscu typu obuz koncentracyjny zostaniecie przywiazani do tego miejsca spędzajac tam jakieś mozę pare tysiecy lat albo i wieczność dopuki ktos was nie wyciągnie. No i macie swoja cudowną śmierć a przecierz na wojnie za pewne walczyliście o swoja sprawe swoją wolność i działaliście w słusznej sprawie i spotyka was coś takiego? i tak samo macie w życiu codziennym. pamiętajcie że ludzie którzy są w więzieniach (nie wszyscy za zabójstwo) są albo niestabilni psychicznie albo mieli cieżkie dzieciństwo albo do takiego trybu życia zmuszała go sytuacja jego życia i otoczenia. No i teraz wygląda to tak że zabijają tego który zabił was za kare i wy też nie żyjecie. On za umyślną śmierć na was idzie do piekła. Wy zostajecie i sami z zawiści kogoś dręczycie albo trafiacie na egzorcyste maniaka który rozkłąda waszą dusze w miljon nic nieznaczących kawałków.
Mojim zdaniem kara jest słuszna i zasługuje na nia każdy nie zależnie od tego ile dobrego zrobił, Nie powinno być ulg z powodu tego że ma coś dobrego na końcie i ominie go zato kara. Dlatego kara jest ważna, i każdy powinien mieć szanse żyć. A pozatym te niby "kutasy" są potrzebne bo w sumie to musi być zachowana równowaga we wszystkim nawet w takim czyms jak dobre i złę postacie. |
|
|
Łasic |
Wysłany: Śro 19:23, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
Ale pamiętaj, że każdy wyrok może nie być sprawiedliwy. Mało było wyroków śmierci dla niewinnego człowieka? |
|
|
Mati |
Wysłany: Śro 14:46, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
Łasic napisał: | A wiesz co to egzorcyzm? Czasem może się skończyć odesłaniem tego ducha w nicość. Tak więc powiem , że nie jestem przeciwna więzieniu ale karze śmierci tak. I co Ty na to? |
A ja bym chciał żeby była kara śmierci, bo po co utrzymywać w więzieniu jakichś bezwzględnych morderców (za nasze pieniądze)??? Śmierć za śmierć |
|
|
Łasic |
Wysłany: Wto 23:29, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
Oj pilnuja pilnują, myślisz, że kazdy zasługuje na takie męki? Poza tym po czyśćcu idzie się do nieba, a na to juz na pewno nie każdy zasługuje |
|
|
Gabb |
Wysłany: Wto 23:27, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
Heh, szkoda, myślałem, że może czyśćca nikt tak nie lubi, że się tam nie wybiera i nie pilnuje |
|
|
Łasic |
Wysłany: Wto 23:26, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
Nie dałoby się Potrzeba zgody i pomocy |
|
|
Gabb |
Wysłany: Wto 23:21, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
swoją drogą, jakby jakiś duch był natrętny itd. dałoby się samodzielnie tak zrobić żeby go do czyśćca posłać? Czy raczej potrzeba zgody kogoś z zewnątrz? |
|
|